Wirtualny Zaborów

aga

Jak przetrwaliście początek zimy??
Mnie dziś nie udało się dotrzeć do Zaborowa z Grodziska. Po dwóch godzinach jazdy wróciłam do domu. Dzieciaki pewnie się cieszyły...

SZERYF

Wcale nie wylazłem z chaty, Ale najlepszy był poniedziałek.
Siedziałem w knajpie na Ursynowie do 23:15. Do autka i w drogę Poleczki i Żwirki zapakowane, no to w 17 stycznia i dalej na Raszyn, Szyszkową i przez Włochy uf jadę do domu Bronisze, Pilaszków, Zaborów szczęście 1:00 podjazd pod dom.
I do 3 łopata.

Mirass

Cały czas naprzód, 4x4 to jest to

Toudi

no to ja byłem autem w Olsztynie. Dało się jechać, tylko 3 razy wolniej niż zwykle, ale za to ile audiobooków wysłuchałem Wink

. No i na wszelki wypadek wziąłem ze sobą zimowy śpiwór (extremum -20C) i łopatę do sniegu Wink

aga

Każą jeszcze kanapki i termos. Grunt to "always look at the bright side od life".
4x4 - zazdroszczę, ale łopaty do 3 nie, brr Smile

Adam

Gdyby nie kłopoty z dojechaniem do Pruszkowa, to byłoby znośnie. Żadne 4x4 nie pomoże, gdy TIR siedzi w rowie. Alboli nawet tylko zaspy, ale takie na 90 - 120cm - wiem, bom sam wisiał w zeszłym roku na brzuchu. Kółka w powietrzu - i nici z 2 ton masy, blokera, reduktora, wykrzyży - pomogłaby wyciągarka, ale do tego chociaż drzewko potrzebne, i to solidne. Łopata i odśnieżanie wjazdu to niezła zabawa kondycyjno - antywagowa. Byleby tylko prądu nie wyłaczyli - kotły wymagają dopływu U do automatyki i wiatraków, a bez ciepełka w kalafiorku może być łycho.

Mirass

Jeszcze fajniejsze jest 8x8, automat 7 biegowy, 26 ton 450 KM, górskie oponki, łańcuchy niepotrzebne,

Adam

znaczy się - Szkot. Sorry, SKOT.

Mirass

Po trzykroć nie,
Skot to tylko 132 KW, i napęd taki sobie,
Kierownica kaleczyła palce

Toudi

wszystko to marność skoro można się zakopać na skrzyżowaniu Leśnej i Topolowej Wink