Forum Wirtualny Zaborów Strona Główna Wirtualny Zaborów
Bądź bliżej Zaborowa
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zabawa w trzy słowa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny Zaborów Strona Główna -> HYDE PARK /
Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eLdeV
Moderator
<b>Moderator</b>


Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zaborów

PostWysłany: Wto 19:19, 13 Mar 2007    Temat postu:

tymczasem komary zachęcone nagością łona dziewczyny nareszcie pojęły teorię od dawna głoszoną przez pewne koła -
"Zycie Jest Snem". Na Maruchę ten sam widok podziałał jak lep. Nie mógł oderwać wzroku od ciemnych włosków szczoteczki do zębów pokrytej cienką warstwą kurzu i naleciałości. Naleciałości były żywe. Pełzały wesoło między palcami pozytywnego bohatera. Tylko stary doktor ginekolog, co niejedną szczoteczkę wyrzucił, poradził, by może w końcu zastosować środek owadobójczy, wmasowywać go ruchami E-W ostatecznie N-S w dłonie i w obfite wargi całe porośnięte szczeciną.
Marucha spojrzał więc na swoje ręce i zamarł. Talibowie właśnie wylądowali w Klewkach, więc gajowy śliniąc szczoteczkę uruchomił starą pordzewiałą bazookę, zaczerpnął chochlą z blaszanki kwartę zaborowskiego samogonu. Promile wskazywały niewłaściwe proporcje zacieru, ale doświadczenie podpowiadało, że na Talibów starczy jeszcze słabszy trunek. Dodatkowo rajstopy dziewczyny mogły się przydać jakiemuś arabskiemu transwestycie do zrobienia bomby albo Superzderzacza Nadpowietrznego. Jednak ten Talib okazał się Mc Gajwerem, zrobił samolot i odleciał.
Tymczasem parka w krzakach podziwiała rzadki okaz żuczka. Gramolił się uparcie,wchodził coraz wyżej, nagle odfrunął. Zrezygnowany chłopak, objął czule najnowszy egzemplarz BZ, i przeczytał głośno dziewczynie:
- "Łosiowcy, dotacje z Unii są do waszej dyspozycji. Budujcie Łosia, ale na miarę warszawskich Złotych Tarasów''.
Intensywne myślenie spowodowało w dziewczynie przypływ hormonów odpowiedzialnych za chęć bicia rekordów. Zatem zakrzyknęła:
- Zwołajmy Komitet d/s Swobodnego Dyndania i zwisania Łosiowi na czarnych włosach jak się da najdłużej na drabinie wozu remizy w Eiworobaz. Nuda -ziewnął Marucha i poszedł prać.
Vizir wyjątkowo mocno pachniał denaturatem, który rozlał się, gdy zastosował technologię 1410 modyfikowaną do PKWN. Zwykłe pranie zamieniło swoją fioletową barwę w cudowny, ognisty Yw Oi Soł. Prane rajstopy świeciły jak robaczki świętojańskie, które nie uprawiały ziemi, a żyły z żyły złota. Marucha prał namiętnie rajstopy, delektując się miętówką znalezioną w
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirass
PRASTARY MIESZKANIEC
PRASTARY MIESZKANIEC


Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z końca Kujawskiego

PostWysłany: Wto 19:40, 13 Mar 2007    Temat postu:

tymczasem komary zachęcone nagością łona dziewczyny nareszcie pojęły teorię od dawna głoszoną przez pewne koła -
"Zycie Jest Snem". Na Maruchę ten sam widok podziałał jak lep. Nie mógł oderwać wzroku od ciemnych włosków szczoteczki do zębów pokrytej cienką warstwą kurzu i naleciałości. Naleciałości były żywe. Pełzały wesoło między palcami pozytywnego bohatera. Tylko stary doktor ginekolog, co niejedną szczoteczkę wyrzucił, poradził, by może w końcu zastosować środek owadobójczy, wmasowywać go ruchami E-W ostatecznie N-S w dłonie i w obfite wargi całe porośnięte szczeciną.
Marucha spojrzał więc na swoje ręce i zamarł. Talibowie właśnie wylądowali w Klewkach, więc gajowy śliniąc szczoteczkę uruchomił starą pordzewiałą bazookę, zaczerpnął chochlą z blaszanki kwartę zaborowskiego samogonu. Promile wskazywały niewłaściwe proporcje zacieru, ale doświadczenie podpowiadało, że na Talibów starczy jeszcze słabszy trunek. Dodatkowo rajstopy dziewczyny mogły się przydać jakiemuś arabskiemu transwestycie do zrobienia bomby albo Superzderzacza Nadpowietrznego. Jednak ten Talib okazał się Mc Gajwerem, zrobił samolot i odleciał.
Tymczasem parka w krzakach podziwiała rzadki okaz żuczka. Gramolił się uparcie,wchodził coraz wyżej, nagle odfrunął. Zrezygnowany chłopak, objął czule najnowszy egzemplarz BZ, i przeczytał głośno dziewczynie:
- "Łosiowcy, dotacje z Unii są do waszej dyspozycji. Budujcie Łosia, ale na miarę warszawskich Złotych Tarasów''.
Intensywne myślenie spowodowało w dziewczynie przypływ hormonów odpowiedzialnych za chęć bicia rekordów. Zatem zakrzyknęła:
- Zwołajmy Komitet d/s Swobodnego Dyndania i zwisania Łosiowi na czarnych włosach jak się da najdłużej na drabinie wozu remizy w Eiworobaz. Nuda -ziewnął Marucha i poszedł prać.
Vizir wyjątkowo mocno pachniał denaturatem, który rozlał się, gdy zastosował technologię 1410 modyfikowaną do PKWN. Zwykłe pranie zamieniło swoją fioletową barwę w cudowny, ognisty Yw Oi Soł. Prane rajstopy świeciły jak robaczki świętojańskie, które nie uprawiały ziemi, a żyły z żyły złota. Marucha prał namiętnie rajstopy, delektując się miętówką znalezioną w skarpetce do prania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Troll
gadu gadu
gadu gadu


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:34, 13 Mar 2007    Temat postu:

tymczasem komary zachęcone nagością łona dziewczyny nareszcie pojęły teorię od dawna głoszoną przez pewne koła -
"Zycie Jest Snem". Na Maruchę ten sam widok podziałał jak lep. Nie mógł oderwać wzroku od ciemnych włosków szczoteczki do zębów pokrytej cienką warstwą kurzu i naleciałości. Naleciałości były żywe. Pełzały wesoło między palcami pozytywnego bohatera. Tylko stary doktor ginekolog, co niejedną szczoteczkę wyrzucił, poradził, by może w końcu zastosować środek owadobójczy, wmasowywać go ruchami E-W ostatecznie N-S w dłonie i w obfite wargi całe porośnięte szczeciną.
Marucha spojrzał więc na swoje ręce i zamarł. Talibowie właśnie wylądowali w Klewkach, więc gajowy śliniąc szczoteczkę uruchomił starą pordzewiałą bazookę, zaczerpnął chochlą z blaszanki kwartę zaborowskiego samogonu. Promile wskazywały niewłaściwe proporcje zacieru, ale doświadczenie podpowiadało, że na Talibów starczy jeszcze słabszy trunek. Dodatkowo rajstopy dziewczyny mogły się przydać jakiemuś arabskiemu transwestycie do zrobienia bomby albo Superzderzacza Nadpowietrznego. Jednak ten Talib okazał się Mc Gajwerem, zrobił samolot i odleciał.
Tymczasem parka w krzakach podziwiała rzadki okaz żuczka. Gramolił się uparcie,wchodził coraz wyżej, nagle odfrunął. Zrezygnowany chłopak, objął czule najnowszy egzemplarz BZ, i przeczytał głośno dziewczynie:
- "Łosiowcy, dotacje z Unii są do waszej dyspozycji. Budujcie Łosia, ale na miarę warszawskich Złotych Tarasów''.
Intensywne myślenie spowodowało w dziewczynie przypływ hormonów odpowiedzialnych za chęć bicia rekordów. Zatem zakrzyknęła:
- Zwołajmy Komitet d/s Swobodnego Dyndania i zwisania Łosiowi na czarnych włosach jak się da najdłużej na drabinie wozu remizy w Eiworobaz. Nuda -ziewnął Marucha i poszedł prać.
Vizir wyjątkowo mocno pachniał denaturatem, który rozlał się, gdy zastosował technologię 1410 modyfikowaną do PKWN. Zwykłe pranie zamieniło swoją fioletową barwę w cudowny, ognisty Yw Oi Soł. Prane rajstopy świeciły jak robaczki świętojańskie, które nie uprawiały ziemi, a żyły z żyły złota. Marucha prał namiętnie rajstopy, delektując się miętówką znalezioną w skarpetce do prania stojącej pod ścianą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam
PRASTARY MIESZKANIEC
PRASTARY MIESZKANIEC


Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 1513
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wiktorów

PostWysłany: Śro 8:04, 14 Mar 2007    Temat postu:

tymczasem komary zachęcone nagością łona dziewczyny nareszcie pojęły teorię od dawna głoszoną przez pewne koła -
"Zycie Jest Snem". Na Maruchę ten sam widok podziałał jak lep. Nie mógł oderwać wzroku od ciemnych włosków szczoteczki do zębów pokrytej cienką warstwą kurzu i naleciałości. Naleciałości były żywe. Pełzały wesoło między palcami pozytywnego bohatera. Tylko stary doktor ginekolog, co niejedną szczoteczkę wyrzucił, poradził, by może w końcu zastosować środek owadobójczy, wmasowywać go ruchami E-W ostatecznie N-S w dłonie i w obfite wargi całe porośnięte szczeciną.
Marucha spojrzał więc na swoje ręce i zamarł. Talibowie właśnie wylądowali w Klewkach, więc gajowy śliniąc szczoteczkę uruchomił starą pordzewiałą bazookę, zaczerpnął chochlą z blaszanki kwartę zaborowskiego samogonu. Promile wskazywały niewłaściwe proporcje zacieru, ale doświadczenie podpowiadało, że na Talibów starczy jeszcze słabszy trunek. Dodatkowo rajstopy dziewczyny mogły się przydać jakiemuś arabskiemu transwestycie do zrobienia bomby albo Superzderzacza Nadpowietrznego. Jednak ten Talib okazał się Mc Gajwerem, zrobił samolot i odleciał.
Tymczasem parka w krzakach podziwiała rzadki okaz żuczka. Gramolił się uparcie,wchodził coraz wyżej, nagle odfrunął. Zrezygnowany chłopak, objął czule najnowszy egzemplarz BZ, i przeczytał głośno dziewczynie:
- "Łosiowcy, dotacje z Unii są do waszej dyspozycji. Budujcie Łosia, ale na miarę warszawskich Złotych Tarasów''.
Intensywne myślenie spowodowało w dziewczynie przypływ hormonów odpowiedzialnych za chęć bicia rekordów. Zatem zakrzyknęła:
- Zwołajmy Komitet d/s Swobodnego Dyndania i zwisania Łosiowi na czarnych włosach jak się da najdłużej na drabinie wozu remizy w Eiworobaz. Nuda -ziewnął Marucha i poszedł prać.
Vizir wyjątkowo mocno pachniał denaturatem, który rozlał się, gdy zastosował technologię 1410 modyfikowaną do PKWN. Zwykłe pranie zamieniło swoją fioletową barwę w cudowny, ognisty Yw Oi Soł. Prane rajstopy świeciły jak robaczki świętojańskie, które nie uprawiały ziemi, a żyły z żyły złota. Marucha prał namiętnie rajstopy, delektując się miętówką znalezioną w skarpetce do prania stojącej pod ścianą. Dziewczyna zachłannie patrzyła
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eLdeV
Moderator
<b>Moderator</b>


Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zaborów

PostWysłany: Śro 17:13, 14 Mar 2007    Temat postu:

tymczasem komary zachęcone nagością łona dziewczyny nareszcie pojęły teorię od dawna głoszoną przez pewne koła -
"Zycie Jest Snem". Na Maruchę ten sam widok podziałał jak lep. Nie mógł oderwać wzroku od ciemnych włosków szczoteczki do zębów pokrytej cienką warstwą kurzu i naleciałości. Naleciałości były żywe. Pełzały wesoło między palcami pozytywnego bohatera. Tylko stary doktor ginekolog, co niejedną szczoteczkę wyrzucił, poradził, by może w końcu zastosować środek owadobójczy, wmasowywać go ruchami E-W ostatecznie N-S w dłonie i w obfite wargi całe porośnięte szczeciną.
Marucha spojrzał więc na swoje ręce i zamarł. Talibowie właśnie wylądowali w Klewkach, więc gajowy śliniąc szczoteczkę uruchomił starą pordzewiałą bazookę, zaczerpnął chochlą z blaszanki kwartę zaborowskiego samogonu. Promile wskazywały niewłaściwe proporcje zacieru, ale doświadczenie podpowiadało, że na Talibów starczy jeszcze słabszy trunek. Dodatkowo rajstopy dziewczyny mogły się przydać jakiemuś arabskiemu transwestycie do zrobienia bomby albo Superzderzacza Nadpowietrznego. Jednak ten Talib okazał się Mc Gajwerem, zrobił samolot i odleciał.
Tymczasem parka w krzakach podziwiała rzadki okaz żuczka. Gramolił się uparcie,wchodził coraz wyżej, nagle odfrunął. Zrezygnowany chłopak, objął czule najnowszy egzemplarz BZ, i przeczytał głośno dziewczynie:
- "Łosiowcy, dotacje z Unii są do waszej dyspozycji. Budujcie Łosia, ale na miarę warszawskich Złotych Tarasów''.
Intensywne myślenie spowodowało w dziewczynie przypływ hormonów odpowiedzialnych za chęć bicia rekordów. Zatem zakrzyknęła:
- Zwołajmy Komitet d/s Swobodnego Dyndania i zwisania Łosiowi na czarnych włosach jak się da najdłużej na drabinie wozu remizy w Eiworobaz. Nuda -ziewnął Marucha i poszedł prać.
Vizir wyjątkowo mocno pachniał denaturatem, który rozlał się, gdy zastosował technologię 1410 modyfikowaną do PKWN. Zwykłe pranie zamieniło swoją fioletową barwę w cudowny, ognisty Yw Oi Soł. Prane rajstopy świeciły jak robaczki świętojańskie, które nie uprawiały ziemi, a żyły z żyły złota. Marucha prał namiętnie rajstopy, delektując się miętówką znalezioną w skarpetce do prania stojącej pod ścianą. Dziewczyna zachłannie patrzyła na resztkę proszku do
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirass
PRASTARY MIESZKANIEC
PRASTARY MIESZKANIEC


Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z końca Kujawskiego

PostWysłany: Śro 18:36, 14 Mar 2007    Temat postu:

tymczasem komary zachęcone nagością łona dziewczyny nareszcie pojęły teorię od dawna głoszoną przez pewne koła -
"Zycie Jest Snem". Na Maruchę ten sam widok podziałał jak lep. Nie mógł oderwać wzroku od ciemnych włosków szczoteczki do zębów pokrytej cienką warstwą kurzu i naleciałości. Naleciałości były żywe. Pełzały wesoło między palcami pozytywnego bohatera. Tylko stary doktor ginekolog, co niejedną szczoteczkę wyrzucił, poradził, by może w końcu zastosować środek owadobójczy, wmasowywać go ruchami E-W ostatecznie N-S w dłonie i w obfite wargi całe porośnięte szczeciną.
Marucha spojrzał więc na swoje ręce i zamarł. Talibowie właśnie wylądowali w Klewkach, więc gajowy śliniąc szczoteczkę uruchomił starą pordzewiałą bazookę, zaczerpnął chochlą z blaszanki kwartę zaborowskiego samogonu. Promile wskazywały niewłaściwe proporcje zacieru, ale doświadczenie podpowiadało, że na Talibów starczy jeszcze słabszy trunek. Dodatkowo rajstopy dziewczyny mogły się przydać jakiemuś arabskiemu transwestycie do zrobienia bomby albo Superzderzacza Nadpowietrznego. Jednak ten Talib okazał się Mc Gajwerem, zrobił samolot i odleciał.
Tymczasem parka w krzakach podziwiała rzadki okaz żuczka. Gramolił się uparcie,wchodził coraz wyżej, nagle odfrunął. Zrezygnowany chłopak, objął czule najnowszy egzemplarz BZ, i przeczytał głośno dziewczynie:
- "Łosiowcy, dotacje z Unii są do waszej dyspozycji. Budujcie Łosia, ale na miarę warszawskich Złotych Tarasów''.
Intensywne myślenie spowodowało w dziewczynie przypływ hormonów odpowiedzialnych za chęć bicia rekordów. Zatem zakrzyknęła:
- Zwołajmy Komitet d/s Swobodnego Dyndania i zwisania Łosiowi na czarnych włosach jak się da najdłużej na drabinie wozu remizy w Eiworobaz. Nuda -ziewnął Marucha i poszedł prać.
Vizir wyjątkowo mocno pachniał denaturatem, który rozlał się, gdy zastosował technologię 1410 modyfikowaną do PKWN. Zwykłe pranie zamieniło swoją fioletową barwę w cudowny, ognisty Yw Oi Soł. Prane rajstopy świeciły jak robaczki świętojańskie, które nie uprawiały ziemi, a żyły z żyły złota. Marucha prał namiętnie rajstopy, delektując się miętówką znalezioną w skarpetce do prania stojącej pod ścianą. Dziewczyna zachłannie patrzyła na resztkę proszku do prania z czasów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eLdeV
Moderator
<b>Moderator</b>


Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zaborów

PostWysłany: Śro 18:58, 14 Mar 2007    Temat postu:

Vizir wyjątkowo mocno pachniał denaturatem, który rozlał się, gdy zastosował technologię 1410 modyfikowaną do PKWN. Zwykłe pranie zamieniło swoją fioletową barwę w cudowny, ognisty Yw Oi Soł. Prane rajstopy świeciły jak robaczki świętojańskie, które nie uprawiały ziemi, a żyły z żyły złota. Marucha prał namiętnie rajstopy, delektując się miętówką znalezioną w skarpetce do prania stojącej pod ścianą. Dziewczyna zachłannie patrzyła na resztkę proszku do prania z czasów, kiedy Żwirek zaczął
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirass
PRASTARY MIESZKANIEC
PRASTARY MIESZKANIEC


Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z końca Kujawskiego

PostWysłany: Śro 20:52, 14 Mar 2007    Temat postu:

Vizir wyjątkowo mocno pachniał denaturatem, który rozlał się, gdy zastosował technologię 1410 modyfikowaną do PKWN. Zwykłe pranie zamieniło swoją fioletową barwę w cudowny, ognisty Yw Oi Soł. Prane rajstopy świeciły jak robaczki świętojańskie, które nie uprawiały ziemi, a żyły z żyły złota. Marucha prał namiętnie rajstopy, delektując się miętówką znalezioną w skarpetce do prania stojącej pod ścianą. Dziewczyna zachłannie patrzyła na resztkę proszku do prania z czasów, kiedy Żwirek zaczął bić Krecika
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eLdeV
Moderator
<b>Moderator</b>


Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zaborów

PostWysłany: Śro 22:01, 14 Mar 2007    Temat postu:

Vizir wyjątkowo mocno pachniał denaturatem, który rozlał się, gdy zastosował technologię 1410 modyfikowaną do PKWN. Zwykłe pranie zamieniło swoją fioletową barwę w cudowny, ognisty Yw Oi Soł. Prane rajstopy świeciły jak robaczki świętojańskie, które nie uprawiały ziemi, a żyły z żyły złota. Marucha prał namiętnie rajstopy, delektując się miętówką znalezioną w skarpetce do prania stojącej pod ścianą. Dziewczyna zachłannie patrzyła na resztkę proszku do prania z czasów, kiedy Żwirek zaczął bić Krecika a Muchomorek i
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lucuś Pan
Administrator
<b>Administrator</b>


Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 761
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Neverland

PostWysłany: Śro 22:15, 14 Mar 2007    Temat postu:

Vizir wyjątkowo mocno pachniał denaturatem, który rozlał się, gdy zastosował technologię 1410 modyfikowaną do PKWN. Zwykłe pranie zamieniło swoją fioletową barwę w cudowny, ognisty Yw Oi Soł. Prane rajstopy świeciły jak robaczki świętojańskie, które nie uprawiały ziemi, a żyły z żyły złota. Marucha prał namiętnie rajstopy, delektując się miętówką znalezioną w skarpetce do prania stojącej pod ścianą. Dziewczyna zachłannie patrzyła na resztkę proszku do prania z czasów, kiedy Żwirek zaczął bić Krecika a Muchomorek i Miś z okienka jeszcze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wirtualny Zaborów Strona Główna -> HYDE PARK /
Humor
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36  Następny
Strona 32 z 36

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin